poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Upalne lato. Uff.. ;)

Po każdej jeździe, treningu czy terenie po powrocie do domu wskakujemy pod chłodny prysznic. Nasze pociechy, gdyby tylko umiały, same wskakiwały by do wody, aby się ochłodzić.
Moja klaczka ma prawie na całym ciele łaskotki. ;) Dlatego kiedy chcę ją wykąpać np. przed zawodami ucieka gdzie sie tylko da. Natomiast, kiedy jest jej duszno po treningu, stoi jak przyklejona. Po każdym wysiłku powinnismy ochłodzić przednie i tylne ścięgna konia, przede wszystkim dla jego zdrowia, pozbycia się sklejek, ale i dla przyjemności. Nie są nam potrzebne wszelkiego rodzaju szampony i odżywki. Sama chłodna woda wystarczy.  Po tym jak pupil wyschnie dobrze jest wyczesać go ze sklejonej sierści.

Trzeba pamietać, że nie powinno sie myć konia kiedy jest jeszcze mocno spocony. Polanie go chłodną wodą może prowadzic do tego, że sie przeziębi, a przecież nie o to chodzi. Trzeba rozstępować konia minimum 15 minut.

Schładzanie konia należy zacząć od polewania nóg. Nie od brzucha czy grzbietu, ponieważ może dostać udaru związanego z jego nagłym ochłodzeniem. Potem stopniowo coraz wyżej. Trzeba też uważać przy polewaniu nerek, aby woda nie była za zimna. Co jakies dwa tygodnie wypadało by umyć klaczy cycuszki a ogierowi/ wałachowi puzdra ;)  

Zostaw po sobie ślad :)

1 komentarz:

  1. święta prawda :D szkoda że spotkałam się z tym tylko w jednej stajni :/

    OdpowiedzUsuń